sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział IV - Kawiarnia .


Kiedy zeszłam był już na dole .
-Długo czekałeś ?? - Podeszłam do niego .
-Nie, właśnie przyszedłem - uśmiechnął się.
-To świetnie . Co będziemy robić ??- zapytałam
- Mieliśmy się poznać . Możemy iść do tej kawiarni w rynku .- powiedział
- Jasne . -ruszyliśmy .
Przez całą drogę milczeliśmy . Gdy znaleźliśmy się na miejscu zdziwiło mnie zachowanie Zayna .
Otworzył mi drzwi do kawiarenki i gestem ręki zaprosił do środka . Jego czyn odwzajemniłam uśmiechem .
Po wejściu rozejrzałam się dookoła . -„To miejsce jest takie przytulne”- pomyślałam .Przy ostatnim stoliku siedziała młoda kobieta . Czytała książkę i popijała herbatę. Przy ladzie siedziała uśmiechnięta kasjerka . Podeszliśmy do stolika obok okna . Chłopak odsunął mi krzesło abym usiadła . - „Zachowuje się jak dżentelmen co jest dziwne w tych czasach” - Przeleciało mi przez głowę . Usiadł na przeciwko mnie po czym bez słowa podał mi meni . Kiedy je od niego odebrałam uśmiechnął się tylko delikatnie . Zajrzałam do środka . Wybrałam cappuccino i do tego kawałek hmm.. choć wszystkie wydawały się smaczne to starałam się wybrać coś lekkiego więc wybrałam kawałek sernika na zimno . Oddałam mu meni . On jednak je zamknął i odłożył na miejsce . Miałam zamiar się spytać dlaczego tak zrobił ale było mi głupio . Do naszego stolika podeszła kelnerka i od razu przerwała milczenie – Co dla was ??- wyjęła notesik i długopis .
-To ja poproszę cappuccino i sernik na zimno . - kobieta zapisała szybko zamówienie i spojrzała w drugą stronę .
- To co zawsze – uśmiechnął się,, a kelnerka podeszła do kasy .
- „ To co zawsze ?? Musi często tu bywać,,a ja nigdy go nie zauważyłam i myślałam,,że mieszka gdzieś dalej stąd” - zaciekawiła mnie jego odpowiedź więc postanowiłam zapytać .
-Chyba jesteś tu częstym gościem ?? -spojrzałam na niego .
-Można tak powiedzieć . - uśmiechnął się tajemniczo .
-Nie chce być nie miła ale jesteś jakiś skryty . Nigdy dosłownie nie odpowiadasz na pytanie . - poczułam się dziwnie ale wreszcie wydusiłam z siebie jedno z wielu rzeczy które chciałam mu powiedzieć .
-Tak wiem . To jest dla mnie zabawne kiedy ludzi się krępują aby powiedzieć mi to co ty . Ty jesteś inna od nich, nie zawahałaś się powiedzieć mi tego prosto w oczy . - jego twarz rozpromieniła się .
-Dla ciebie może i jest to zabawne ale czegoś tu nie rozumiem przecież nie powiedziałam nic szczególnego to niby czemu inni się krepują . W ogóle kim ty jesteś ?? Może to mi pomoże cię zrozumieć . - poczułam się dumna z siebie,, że już nie wstydzę się rozmawiać z nieznanymi chłopakami . Kelnerka przyniosła nam zamówienie – Proszę to dla ciebie – Postawiła przede mną filiżankę cap ucina,, kawałek sernika na talerzyku ,,torebeczkę cukru oraz łyżkę i widelec . - Dziękuję – uśmiechnęłam się .
-A to twoje zamówienie – podała chłopakowi filiżankę kawy,, na talerzyku leżał rogalik z nadzieniem i do tego łyżka i cukier .
-Należy się 7,50 – powiedziała kobieta .Kiedy Zayn zobaczył,,że zaczęłam wyjmować pieniądze szybko podała kelnerce 10 zł . -To za nas obojga – spojrzałam na niego i chciałam się odezwać lecz dziewczyna wydała resztę i odchodząc tylko powiedział : udanej randki .
-Ale my nie … - chłopak mi przerwał .
- Nie warto . Ona każdym tak mówi . - zaśmiał się .
-Aha .. Czemu mi nie dałeś zapłacić . Rozumiem, że rodzice dobrze cię wychowali ale płacić mogę sama za siebie . - powiedziałam . W tym momencie twarz dżentelmena tak jakby posmutniała .
-Przepraszam jeśli cie czymś uraziłam . Ja nie chciałam .. Chcesz to nie odpowiadaj i wróćmy do wcześniejszej rozmowy – Postanowiłam .
- Obiecuje ci,, że dowiesz się wszystkiego ale to jeszcze nie dziś . Oczywiście wróćmy do tamtego tematu – zmienił wyraz twarzy.
-Ok. No więc mieliśmy się poznać . Powiesz mi gdzie chodzisz do szkoły bo na pewno nie do mojej .?- spytałam .
- Ja chodzę do położonego niedaleko twojej szkoły liceum . Ty masz 16 lat,,prawda ?-upił łyk kawy .
-Tak .Ty wszystko o mnie wiesz ,,a ja o tobie prawie nic więc mogę poznać twój wiek ?? -wsypałam cukier do cap ucina.
-Ja mam 17 . Jestem uczniem 1 klasy na profilu wojskowo- technicznym . - uśmiechnął się i dodał – A ty gdzie się wybierasz później ??
-Nie wiem . Może wyprowadzę się do taty . Zobaczę – poczułam,, że nie lubię mówić o rodzicach . On chyba to wyczuł i zaraz zmienił temat .
-To może opowiem ci o sobie,, a ty później powiesz o sobie? - spojrzał na mnie .
-Raczej opowiesz o sobie i o mnie . Przecież tyle wiesz na mój temat .-zaśmiałam się .-Opowiadaj .On się zaśmiał i zaczął mówić .
-No więc … 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz