piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział I - Wiadomość


-Hej - wpadłam do klasy - Mam dobrą wiadomość - powiedziałam zdyszana
- Ekchem – nauczycielka od Polskiego spojrzała na mnie spod okularów - Coś jeszcze ?? - wytarła rękę z kredy .- Tak – szepnęłam pod nosem .- Mówiłaś coś ??- zapytała wpisując spóźnienie do dziennika .- Nie, nic – przewróciłam oczami czekając na jej wykład .-Dziś znowu jest ubrana w tą ciemną bluzkę w kwiaty . Do tego czarne szerokie dzwony i zielone buty ..- obczaiłam ją wzrokiem ..- To co masz do powiedzenia . Znów spóźnienie,, a kiedyś byłaś porządną uczennicą – wróciła do zapisywania czegoś na tablicy .- To przez …. a zresztą nie ważne .- przeniosłam wzrok na moją kumpelę Meg ,, która już wiedziała w czym rzecz . A dokładnie chodziło o to, że ostatnio moi rodzice się rozeszli i ja po prostu miałam dość kłótni ,, rozpraw w sądzie i jeżdżenia co drugi dzień na koniec miasta aby się spotkać z tatą . Kocham rodziców, lecz oni zainteresowani są tylko pracą i tym z kim chce mieszkać . Mając 16 lat sama mogę wybrać sobie „dom” ,, ale to pewne że zostanę z mamą . Przy najmniej przez te kilka miesięcy bo chcę skończyć tu szkołę,, a zostało już tyko 29 dni .-Usiądź – rozmyślanie przerwał mi nieprzyjemny głos nauczycielki .- Już – podeszłam do trzeciej od końca ławki przy oknie, gdzie siedziała Meg . Uśmiechnęła się nic nie mówiąc i zaczęła przepisywać notatkę . Odwzajemniwszy uśmiech rozpakowałam się i udając,,że piszę zaczęłam poruszać długopisem nad zeszytem .- Auć – poczułam ukucie ostrym przedmiotem . - Co chcesz Lucas ?? – odkręciłam się do tyłu.- O jakiej wiadomości mówiłaś ?? - zaciekawiony czekał na odpowiedź .- Powiem wam na przerwie bo zaraz wstawi mi uwagę .. już chyba 15 z kolei .. eh- odkręciłam się. Do końca lekcji siedziałam nucąc piosenkę z radia i rysując gwiazdy na końcu zeszytu . Dzwonek wreszcie zadzwonił . Spakowałam się i wypadłam z klasy . Zebraliśmy się grupą przy bibliotece .- No mów – Odezwał się Lucas .- No to chodzi o to, że odziedziczyłam dom po zmarłej ciotce i rodzice zgodzili się na imprezę . - uśmiechnęłam się .- Tak po prostu ??- usłyszałam głos Maxa .- Znacie moją sytuację rodzinną . Rodzice teraz zrobią wszystko abym była szczęśliwa .- odpowiedziałam zdejmując ciężką torbę z ramienia.- To fajnie .. będzie zabawa .. a w ogóle to kiedy i kto będzie ?? - Meg podeszła do mnie.- Odbędzie się w tą sobotę, czyli pojutrze . Mam nadzieję,, że będziecie wy wszyscy całą klasą .- A jakieś osoby towarzyszące, np. chłopak,, dziewczyna,, przyjaciel lub przyjaciółka .- z gromadki wyłoniła się Emily .-No jak wam na ty zależy to tak . Tylko zróbcie mi listę na jutro kto będzie bo muszą mieć świadomość ile ludzi wpadnie- zadzwonił dzwonek.-o i jeszcze jedno impreza jest całonocna . Powiedzcie starym . - uśmiechnęłam się.Tak,, tak – Lucas ruszył w stronę klasy . Wszyscy poszliśmy pod klasę . Po chwili zjawił się nauczyciel .-Zapraszam – pan Isaac otworzył drzwi . Jest fajnym nauczycielem lecz nieraz jest dziwny … ale który nauczyciel nie jest .-Dziś porozmawiamy o Azji – nauczyciel geografii zapisał temat.- Nie będę nikogo dziś pytać – usiadł do biurka i zaczął sprawdzać obecność . -Są wszyscy to świetnie .- uśmiechnął się. Ta lekcja szybko minęłaNa przerwie podeszła do nas wychowawczyni .-Dziś nie macie dwóch ostatnich W-F'u – powiedziała -Idziecie wcześniej do domu -uśmiechnęła się i odeszła . Ucieszyliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać o zabawie, która ma się odbyć pojutrze .-Więc będzie jakaś składka czy coś ??- Lucas usiadł obok Meg .-Nie wiem .To zależy od was . - dosiadłam się do nich- To niech każdy przyniesie coś ze sobą – wtrąciła się Victoria .- No dobra . Tam nie daleko jest las i nie będzie wolno wam tam wchodzić zwłaszcza samym .Ja i moja Św. pamięci ciocia tylko go znamy, więc uważajcie bo się można zgubić- uprzedziłam ich wcześniej aby wiedzieli.-Ok. Nie strasz nas- zaśmiała się Meg .- Ja się nie śmieję . Tam kiedyś zaginął chłopczyk . Nie znaleziono go jeszcze,,a minęło jakieś 14 lat .. - spoważniałam .-Naprawdę ??- odezwał się Max .-Tak . Zmieńmy temat. Opowiem wam resztę w sobotę – powiedziałam .-Lepiej nie – Victoria się przestraszyła .- Czemu nie .. Będzie ...- Max nie dokończył bo przerwał mu dzwonek .-Ostatnia lekcja – uśmiechnęłam się .Weszliśmy do klasy . Wyjęliśmy podręczniki do matematyki i zaczęliśmy rozmawiać . Do klasy weszła pani. Była po nasz dziennik.-Spokój !- wrzasnęła . Zapadła cisza . - Dziś jest powtórzenie do sprawdzianu – Otworzyła swoją książkę .-Nigdy jej nie lubiłam. Nikt jej nie lubi . To jest wredne babsko i tyle – przeleciało mi przez głowę . Ta lekcja dłużyła się jak tylko mogła . Kiedy wreszcie się skończyła ruszyłam szybkim krokiem najpierw w dól schodów ,,a później do domu . Mieszkam niedaleko szkoły . Zaledwie kilkanaście kroków,, jedna ulica i jestem. W domu było pusto . Zdjęłam torbę,, odgrzałam obiad i zrobiłam pośpiesznie lekcje .Było ich mało ,, więc uporałam się z nimi szybko . Zadzwonił telefon. Na wyświetlaczy pojawił się napis „Mama”. Odebrałam.- Tak,, słucham – i po chwili usłyszałam jej głos.-Córeczko,, trzeba zrobić zakupy na kolację . Pójdziesz do sklepu .?-zapytała.-Nie mam wyboru . Pójdę.- zgodziłam się .-Dziękuję . Pieniądze są tam gdzie zawsze . Kup to co uważasz. Pa -odłączyła się .Wzięłam pieniądze,, ubrałam się i wyszłam ...-Córeczko,, trzeba zrobić zakupy na kolację . Pójdziesz do sklepu .?-zapytała.

-Nie mam wyboru . Pójdę.- zgodziłam się .-Dziękuję . Pieniądze są tam gdzie zawsze . Kup to co uważasz. Pa -odłączyła się .Wzięłam pieniądze,, ubrałam się i wyszłam ...
____________________________________________________________

Hej . Mam nadzieję ,że wam się spodoba .... 

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawy ;DD ale 2 cz przeczytam później bo jestem zmęczona ,a jutro mam wielki dzień ; ) a czy bd tu coś z 1d ? ; )) KatyK_LouT

    OdpowiedzUsuń