-Hej
- wpadłam do klasy - Mam dobrą wiadomość - powiedziałam
zdyszana
- Ekchem – nauczycielka od Polskiego spojrzała na
mnie spod okularów - Coś jeszcze ?? - wytarła rękę z kredy .-
Tak – szepnęłam pod nosem .- Mówiłaś coś ??- zapytała
wpisując spóźnienie do dziennika .- Nie, nic – przewróciłam
oczami czekając na jej wykład .-Dziś znowu jest ubrana w tą
ciemną bluzkę w kwiaty . Do tego czarne szerokie dzwony i zielone
buty ..- obczaiłam ją wzrokiem ..- To co masz do powiedzenia .
Znów spóźnienie,, a kiedyś byłaś porządną uczennicą –
wróciła do zapisywania czegoś na tablicy .- To przez …. a
zresztą nie ważne .- przeniosłam wzrok na moją kumpelę Meg ,,
która już wiedziała w czym rzecz . A dokładnie chodziło o to, że
ostatnio moi rodzice się rozeszli i ja po prostu miałam dość
kłótni ,, rozpraw w sądzie i jeżdżenia co drugi dzień na koniec
miasta aby się spotkać z tatą . Kocham rodziców, lecz oni
zainteresowani są tylko pracą i tym z kim chce mieszkać . Mając
16 lat sama mogę wybrać sobie „dom” ,, ale to pewne że zostanę
z mamą . Przy najmniej przez te kilka miesięcy bo chcę skończyć
tu szkołę,, a zostało już tyko 29 dni .-Usiądź
– rozmyślanie przerwał mi nieprzyjemny głos nauczycielki .-
Już – podeszłam do trzeciej od końca ławki przy oknie, gdzie
siedziała Meg . Uśmiechnęła się nic nie mówiąc i zaczęła
przepisywać notatkę . Odwzajemniwszy uśmiech rozpakowałam się i
udając,,że piszę zaczęłam poruszać długopisem nad zeszytem .- Auć – poczułam ukucie ostrym przedmiotem . - Co chcesz
Lucas ?? – odkręciłam się do tyłu.- O jakiej wiadomości
mówiłaś ?? - zaciekawiony czekał na odpowiedź .- Powiem wam
na przerwie bo zaraz wstawi mi uwagę .. już chyba 15 z kolei .. eh-
odkręciłam się. Do końca lekcji siedziałam nucąc piosenkę z
radia i rysując gwiazdy na końcu zeszytu . Dzwonek wreszcie
zadzwonił . Spakowałam się i wypadłam z klasy . Zebraliśmy się
grupą przy bibliotece .- No mów – Odezwał się Lucas .-
No to chodzi o to, że odziedziczyłam dom po zmarłej ciotce i
rodzice zgodzili się na imprezę . - uśmiechnęłam się .-
Tak po prostu ??- usłyszałam głos Maxa .- Znacie moją
sytuację rodzinną . Rodzice teraz zrobią wszystko abym była
szczęśliwa .- odpowiedziałam zdejmując ciężką torbę z
ramienia.- To fajnie .. będzie zabawa .. a w ogóle to kiedy i
kto będzie ?? - Meg podeszła do mnie.- Odbędzie się w tą
sobotę, czyli pojutrze . Mam nadzieję,, że będziecie wy wszyscy
całą klasą .- A jakieś osoby towarzyszące, np. chłopak,,
dziewczyna,, przyjaciel lub przyjaciółka .- z gromadki wyłoniła
się Emily .-No jak wam na ty zależy to tak . Tylko zróbcie mi
listę na jutro kto będzie bo muszą mieć świadomość ile ludzi
wpadnie- zadzwonił dzwonek.-o i jeszcze jedno impreza jest całonocna
. Powiedzcie starym . - uśmiechnęłam się.Tak,,
tak – Lucas ruszył w stronę klasy . Wszyscy poszliśmy pod klasę
. Po chwili zjawił się nauczyciel .-Zapraszam – pan Isaac
otworzył drzwi . Jest fajnym nauczycielem lecz nieraz jest dziwny …
ale który nauczyciel nie jest .-Dziś
porozmawiamy o Azji – nauczyciel geografii zapisał temat.- Nie
będę nikogo dziś pytać – usiadł do biurka i zaczął sprawdzać
obecność . -Są wszyscy to świetnie .- uśmiechnął się. Ta
lekcja szybko minęłaNa przerwie podeszła do nas wychowawczyni
.-Dziś
nie macie dwóch ostatnich W-F'u – powiedziała -Idziecie wcześniej
do domu -uśmiechnęła się i odeszła . Ucieszyliśmy się i
zaczęliśmy rozmawiać o zabawie, która ma się odbyć pojutrze
.-Więc będzie jakaś składka czy coś ??- Lucas usiadł obok
Meg .-Nie wiem .To zależy od was . - dosiadłam się do nich-
To niech każdy przyniesie coś ze sobą – wtrąciła się Victoria
.- No dobra . Tam nie daleko jest las i nie będzie wolno wam tam
wchodzić zwłaszcza samym .Ja i moja Św. pamięci ciocia tylko go
znamy, więc uważajcie bo się można zgubić- uprzedziłam ich
wcześniej aby wiedzieli.-Ok.
Nie strasz nas- zaśmiała się Meg .- Ja się nie śmieję .
Tam kiedyś zaginął chłopczyk . Nie znaleziono go jeszcze,,a
minęło jakieś 14 lat .. - spoważniałam .-Naprawdę ??-
odezwał się Max .-Tak . Zmieńmy temat. Opowiem wam resztę w
sobotę – powiedziałam .-Lepiej nie – Victoria się
przestraszyła .- Czemu nie .. Będzie ...- Max nie dokończył
bo przerwał mu dzwonek .-Ostatnia lekcja – uśmiechnęłam się
.Weszliśmy do klasy . Wyjęliśmy podręczniki do matematyki i
zaczęliśmy rozmawiać . Do klasy weszła pani. Była po nasz
dziennik.-Spokój
!- wrzasnęła . Zapadła cisza . - Dziś jest powtórzenie do
sprawdzianu – Otworzyła swoją książkę .-Nigdy
jej nie lubiłam. Nikt jej nie lubi . To jest wredne babsko i tyle –
przeleciało mi przez głowę . Ta lekcja dłużyła się jak tylko
mogła . Kiedy wreszcie się skończyła ruszyłam szybkim krokiem
najpierw w dól schodów ,,a później do domu . Mieszkam niedaleko
szkoły . Zaledwie kilkanaście kroków,, jedna ulica i jestem. W
domu było pusto . Zdjęłam torbę,, odgrzałam obiad i zrobiłam
pośpiesznie lekcje .Było ich mało ,, więc uporałam się z nimi
szybko . Zadzwonił telefon. Na wyświetlaczy pojawił się napis
„Mama”. Odebrałam.- Tak,, słucham – i po chwili
usłyszałam jej głos.-Córeczko,,
trzeba zrobić zakupy na kolację . Pójdziesz do sklepu
.?-zapytała.-Nie mam wyboru . Pójdę.- zgodziłam się
.-Dziękuję . Pieniądze są tam gdzie zawsze . Kup to co
uważasz. Pa -odłączyła się .Wzięłam pieniądze,, ubrałam się
i wyszłam ...-Córeczko,,
trzeba zrobić zakupy na kolację . Pójdziesz do sklepu
.?-zapytała.
-Nie mam wyboru . Pójdę.- zgodziłam się
.-Dziękuję . Pieniądze są tam gdzie zawsze . Kup to co
uważasz. Pa -odłączyła się .Wzięłam pieniądze,, ubrałam się
i wyszłam ...
____________________________________________________________
Hej . Mam nadzieję ,że wam się spodoba ....
Bardzo ciekawy ;DD ale 2 cz przeczytam później bo jestem zmęczona ,a jutro mam wielki dzień ; ) a czy bd tu coś z 1d ? ; )) KatyK_LouT
OdpowiedzUsuń