piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział II - Poznanie .



…Po drodze do sklepu rozmyślałam o zabawie . Po chwili byłam już w markecie .
- Witam Agnes . Jak tam się trzymasz ? - usłyszałam znajomy głos . Kiedy się odkręciłam zobaczyłam przyjaciółkę mamy .

- Dzień dobry . Dobrze,, a u pani ?? - uśmiechnęłam się .- Wszystko w porządku . A mama jak ?? - podniosła z półki jakiś produkt i zaczęła czytać jego etykietę po czym włożyła go do koszyka .-Eh . Jak zawsze .- uśmiechnęła się pocieszająco .-No tak . - wrzuciłam opłatki do kosza .- Już będę szła – odeszła .- Auć – poczułam jak wózek wbija się mi w brzuch .
- Przepraszam .. nie za uwarzyłem cie – powiedział z zakłopotaniem.- No oczywiście najlepiej mnie nie widzieć – pomyślałam i szybko powiedziałam – no ok.. nic mi nie jest jak chcesz wiedzieć .- chciałam już odejść lecz on złapał mnie
-Chciałem właśnie się zapytać o to - spojrzał na mnie .- Tak ,, tak.. Puścisz mnie wreszcie – spojrzałam na jego rękę na moim ramieniu .- Tak.. już – puścił mnie -przepraszam -dokończył .- Dzięki – odeszłam .Wzięłam jeszcze kilka rzeczy i gdy byłam przy kasie znów go zobaczyłam .-Tak w ogóle to jestem Zayn – uśmiechnął się nie pewnie .- To fajnie- uśmiechnęłam się sarkastycznie i dokończyłam – Ja jestem ...Agnes -zaczęłam wykładać rzeczy-Dzięki -odkręciłam się do niego plecami .- Tak . Widzę,, że wieści szybko się rozchodzą . - podałam kasjerce pieniądze .- No wychodzi na to że tak – kontem oka zauważyłam jego uśmiech .- A mogę wiedzieć od kogo się dowiedziałeś ?? - spakowałam zakupy
- … Niech pomyśle .. Ja nie chcę wiedzieć … a ty nie przychodzisz – odkręciłam się do niego na chwilę i wyszłam ze sklepu . Po chwili usłyszałam głos Zayna .- Coś za coś ja zaczekam ty się odczepisz – szłam dalej
- Nie . Ty się nie zgodziłaś to ja też nie . - szedł dalej za mną .-Dasz mi spokój ?? - zezłościłam się
- A ty zaczekasz ??- podbiegł do mnie .- No dobra – zatrzymałam się .- No to chcę cię przeprosić za ten głupi początek naszego poznania – uśmiechnął się,, a w jego oczach coś błysnęło .- śliczne oczy . - przeleciało mi przez głowę . -Zgadzam się z tym – powiedziałam szybko bo zauważył jak się wpatruje w jego niebieskie oczy .- Więc zacznę od początku . Jestem Zayn – zaśmiał się- Miło mi . Ja jestem Agnes – podał rękę .-Ładne imię – dziwnie jest słyszeć to samo od tej samej osoby.- ..Dzięki,, a może masz chęć wpaść na zabawę, która odbędzie się w sobotę – uśmiechnęłam się.- Bardzo bym chciał,, ale nie mogę – schylił głowę .- ..ale ,, ale jak to ? Przecież ..- nie dokończyłam bo mi przerwał- oj nie jąkaj się, żartowałem . - zaśmiał się- Głupek .- uderzyłam go w ramię.- No wpadnę .. a mogę iść z tobą ? Bo pewnie sam nie trafię .- zapytał . Doszliśmy do mojego bloku .- No ok. Ja tu mieszkam .- pokazałam mu blok.- Ja mieszkam nie daleko – podeszliśmy do klatki .-Pa .Do zobaczenia – zaczęłam wchodzić po schodach .- No dobra . - wyjęłam komórkę .Podał mi swój numer,a ja mu dałam swój .-Pa .- odszedł .- Cześć .- Poszłam na górę .Kiedy weszłam do mieszkania rozpakowałam zakupy i zrobiłam sobie jeść .Do wieczora oglądałam TV . Usłyszałam, że ktoś przyszedł . To mama .-Hej . Jestem -weszła do pokoju .- Cześć . Jak jesteś głodna mamo to odgrzej tamto co jest na stole . Zrobiłam zapiekankę .- uśmiechnęłam się.- Dobrze . - poszła do kuchni .Później tak do 21.40 – rozmawiałam z mamą i poszłam spać .



-Mama....zapracowana .. -zastanawiałam się co kupić.
-Masakra . Znów on. - przewróciłam oczami .
-Ładne imię . -uśmiechnął się.
-Podlizuch -pomyślałam .
-Słyszałem,, że robisz imprezę . Czy to prawda ??- zapytał
- Hmm... coś za coś .. Powiem ci jak będę mógł wpaść . Co i tak zamierzałem zrobić – uśmiechnął się ironicznie .
- Poczekaj – podbiegł do mnie z torbą zakupów .
- Zaczekaj .- podszedł do mnie . - możemy wymienić się numerami telefonów. -zapytał

1 komentarz:

  1. a ty dobrze o tym wiesz ,ze super piszesz lalalala ; D KatyK_LouT

    OdpowiedzUsuń